niedziela, 19 czerwca 2011

Łąka ! Łąka!Bagna!






Jak ja lubię biegać po łące i pluskać sie w bagnach!Czuje sie wtedy jak aniołek !Jeszcze gdy na łące jest wysoka trawa i mnie zakrywa ,a gdy są dmuchawce -to dopiero jest zabawa ! Ela mówi ,że biegam wtedy jak wariatka.Skacze i łapie do mordki puszki ,poprzednio przeze mnie zrzucone z kwiatów .Ela z przyjaciółmi usadawia się na betonie ,a ja buszuje niewidoczna w trawie .Biegam ,biegam ,ale po 10 min. mi się to nudzi i podchodzę do Eli i liże ją delikatnie w rękę na wznak ,że chcę pobiegać za patykiem lub piłeczką.Ona wstaje wtedy i bierze do ręki upragniony cel.Zamachuje się i rzuca daleko w trawę .Tak mija kilka minut zabawy i mi się zaczyna nudzić.,,Teraz mi jest duszno!,, -daje Eli do zrozumienia ,opierając przednie łapki o jej nogi . No i oczywiście idziemy na bagna ! W ręce Eli widnieje patyk i jest rzucany daleko w wodę ,a ja chlapiąc biegnę szybko ,biorę do pyszczka badyl i uciekam w trawę ! Nie rozumiem innych psów .Dlaczego one zawsze przynoszą patyk swojej opiekunce i tracą najlepszą zabawę .Lepiej uciec z patykiem ,a nasza opiekunka będzie nas goniła !Potem owszem można oddać ,nie pomijając krótkiej szarpaniny . Na koniec po wyczerpującej zabawie Ela zbiera się i idziemy do domu ,ślimaczym tępem ...

1 komentarz:

  1. Fajną masz zabawę nad stawem Bajeczko :)
    Co do patyczka,to przynosi się go,po to żeby twoja Pani znowu Ci go rzuciła.To taka zabawa :)
    Moja Perełka,też jest niechętna do przynoszenia.Zmówiłyście się,czy co? ;D
    Zdjęcia piękne!

    OdpowiedzUsuń