niedziela, 25 grudnia 2011

Obedience i wszystko co z tym sportem związane.

No tak . Jak wiecie z wcześniejszych postów w blogu, nie trenuje na razie żadnego sportu z Bajką ;/ Jednak gdzieś natrafiłam na OBEDIENCE . Dzisiaj trochę o tym poczytałam i zainspirowało mnie to. Myślę, że Bajce by się to spodobało i wiem, że jest to kilka klas itp. Jednak patrzałam na miasto, w którym są organizowane kursy przygotowujące do zawodów klasy 0. Ale patrzałam na koszty, które mnie w zupełności przerastają O.o Na początku chciałam trenować z Księżniczką agility ,ale kiedy natrafiłam na ten wyżej wspomniany sport...hmm...ja tak bardzo chce go trenować !!! Ale aż 650 zł na osiem kursów to bardzo duże koszty.;( Mam do Was parę pytań ,bo wiem jak bardzo kochacie wszyscy psy i uprawiacie psie sporty. A więc oto moje pytania:
1.Czy ,aby przystąpić do zawodów obedience trzeba skończyć kurs ? (obawiam się , że tak ,ale wolę się upewnić)
2.Jakie są jeszcze psie sporty? ( muszą być takie ,abym miała możliwość trenowania ich sama i dostosowane do mojej 'jamniczki')
3.Podajcie proszę koszty takich sportów.
Bardzo was proszę o odpowiedzi w komentarzach, bo lada dzień chciałabym zacząć trenować z Księżniczką. A jeśli wasz odzew będzie mały to poprzestanę na agility, bo na wiosnę miałam przystąpić do kursów ,ale nie wiem czy nas przyjmą w środku roku ;/ Pozdrawiam i czekam ! papa ;**

Święta!














Wczorajsza Wigilia była nadzwyczaj udana ! Przed świętami nie pisałam ,bo nie było o czym .. ;/ Ale teraz mam tyle do napisania ,jestem taka szczęśliwa ,bo spełniło się jedno z moich marzeń ;D No i oczywiście Bajka też jest pełna radości i szczęścia ,bo nie przestaje merdać ogonkiem ! ;p Jak więc brzmiało pierwsze zdanie:wczorajsza Wigilia była nadzwyczaj udana. Jak zwykle przyjechała babcia , która jest ulubienicą Bajki ;] Wszystko potoczyło się idealnie . Nawet Bajcia i jej koci przyjaciel Miki dostali troszkę barszczyku z uszkami i mogli uczestniczyć w Wigilii . Ehh .. no ,ale wszyscy czekali aż wszyscy uporają się z kolacją i będzie można przystąpić do rozdawania prezentów . No ! Ostatnia zjadła mama ! Bajka i Miki jakby wyczuwali nadchodzący moment i czekali przy choince . No dobra co was będę zanudzać ! Kiedy każdy w rękach trzymał swoje prezenty, ja przystąpiłam do rozpakowywania paczki dla zwierzaków. Dla Mikusia były przysmaczki podobnie jak dla szczurka Rastki. Bajka jednak dostała ulubione smakołyki i czerwonego konga !Nie sądziłam , że prezent aż tak jej się spodoba ,bo nad kongiem siedziała resztę wigilijnego wieczoru . U góry parę fotek ;>
Tak wam piszę i piszę co ta moja Bajeczka dostała ,ale jeszcze nie wiecie co ja dostałam ! Ja otrzymałam już długo upragniony aparat . Nie jakąś lustrzankę ani nic ,ale cyfrówkę ! Zależało mi na tym aby mieć ten aparat ,aby móc robić fajne zdjęcia i jak na razie muszę nad tym popracować ;) Dodaję też fotki , które zostały zrobione moim nowym cudkiem !;** Powiedzcie co sądzicie o moich zdjęciach i dajcie mi jakieś rady czy wskazówki ! ;p Poozdrawiam ! ;**

niedziela, 11 grudnia 2011

Schroniskoo. !






Hej ;**
Sorry ,że tyle nie pisałam ,ale nie było o czym.
Dzisiejszy post będzie o mysłowickim schronisku. Od nie dawna należę do młodzieżowej gazety ,takie warsztaty co tydzień . W ramach tego wybrałam się razem z koleżanką i panią prowadzącą warsztaty do schroniska dla bezdomnych zwierząt w Mysłowicach. Miałyśmy napisać o tym artykuł, więc wypadało przed tym coś więcej o tym wiedzieć. Tak więc o 12.00 spotkałyśmy się z panią Magdą pod schroniskiem i z małym wahaniem zadzwoniłyśmy na dzwonek przy furtce. Z obszernego pomieszczenia wyszedł jakiś pan w okularach,który po zapytaniu czy możemy zadać parę pytań odpowiedział, że jasne i zaprosił nas do środka. Wszystkie psy, które miały nas w zasięgu wzroku zaczęły szczekać ,a inne które nas nie mogły zauważyć poszły w ślad za nimi. Weszłyśmy do przytulnego pomieszczenia gdzie usiadłyśmy na kanapie. Następnie- po zadaniu pytań-ruszyłyśmy 'pozwiedzać' schronisko w celu zrobienia paru fajnych fotek ;d Pan chodził z nami od boksu do boksu i opowiadał o psach przy okazji je głaszcząc . Psiaki były bardzo stęsknione miłości człowieka ,ale w ich oczach było widać jakąkolwiek nadzieję . Zwierzęta nie traciły nadziei ,że gdzieś na świecie jest człowiek, który pokocha je i da im ciepły domek ! Od pana dostałyśmy też informację, że w kociarni są też 4 dorosłe kociaki. Jednak tam nie zaglądnęłyśmy ,bo byłyśmy skupione na psach. Kiedy zrobiłyśmy foty i zdobyłyśmy potrzebne nam informacje ruszyłyśmy w stronę wyjścia. Kiedy znalazłyśmy się za furtką pan zawołał nas jeszcze na chwilkę i wręczył nam małe upominki z honorowym napisem 'PRZYJACIEL ZWIERZĄT'. Wizyta była nadzwyczaj udana i jestem bardzo zadowolona z tego schroniska. Psy mają bardzo dobrą opiekę i kiedy napiszemy już artykuł do gazety ,umieszczę go również tu na moim blogu ;p Już zdążyłam kilku koleżankom powiedzieć jak bardzo warto zaadoptować psa z mysłowickiego schroniska! To chyba tyle i oto kilka fotek psiaków ;p :